iTest: Colorix


Jest mi niezmiernie miło, że po raz kolejny otrzymaliśmy polski produkt do recenzji. Aplikacji stworzonych w naszym pięknym kraju w App Store przybywa z dnia na dzień. Tym razem zapoznajcie się z interesującą wariacja na temat kultowego Tetrisa. W grach typu puzzle jesteśmy naprawdę mocni!
Rzeczywiście, ktoś mógłby zarzucić polakom, że w zasadzie znamy się tylko na grach puzzle. Mamy przecież Adubble, FlatCube oraz StoneLoops! Of Jurrasica. Z drugiej jednak strony, jest shooter Roswell Fighter, tenis z Agnieszką Radwańską czy chociażby bijatyka Revenge of the Mad John. W żadnym więc wypadku, nie można nas zaszufladkować jako narodu lubującego się tylko w grach puzzle. Colorix nic tutaj nie zmieni.
Twórcy wspomnianego Colorix’a postanowili zaatakować dwa rynki mobile jednocześnie. Wygląda na to, że wersja na Androida radzi sobie znacznie lepiej, aniżeli edycja na iPhone’a. Jest ku temu kilka powodów, ale o nich w dalszej części naszego iTestu.
Zobacz również: Czy można ufać dyskom w chmurze (rozmowa z Mikko Hypponenem)
Czym jest wiec Colorix? To prosta układanka, którego layout żywcem został skopiowany z klasycznego Tetrisa, z tym małym wyjątkiem, że zamiast tetrisowych kształtów mamy do czynienia ze spadającymi kulkami. Kulki zawsze spływają do nas z w liczbie trzech sztuk. Zadaniem gracza jest układanie poziomych, pionowych oraz ukośnych linii z kulek tego samego koloru. W momencie gdy plansza zapełni się cała (podobnie jak w Tetris) gracz swoją grę przegrywa.
Wyjątkowego charakteru grze nadają „combosy”, które znacznie wpływają na sposób grania. Kulki mogą być ułożone w jeden z dziesięciu określonych kształtów. Dla przykładu, kombinacja kulek w kształt litery V lub podwójnego szeregu, spowoduje że znikające kulki zainicjują dodatkową eksplozję. Oprócz dodatkowych punktów, bardzo fajnie przeczyści nam to plansze, zbijając tym samym kilka niepotrzebnych kulek z układu.
Naturalnie, oprócz standardowych kulek mamy jeszcze trzy rodzaje kul specjalnych. Tęczowe kule pasują do każdego koloru, wiec warto wykorzystywać je do skomplikowanych „combosów”. Kulki czarne pojawiają się jako klasyczne „blockery” – znikają po określonej liczbie ruchów. Trzecim i ostatnim urozmaiceniem są kule białe, które losowo przybierają jakiś kolor w momencie zetknięcia się z inna kulką. Taki element zaskoczenia potrafi niekiedy nie źle zamieszać w układzie.
Jeśli chodzi o sterowanie to ogranicza się ono tylko do dwóch akcji. Pierwszą z nich jest rotacja kulek w pionie, drugą przyspieszanie spadania kulek w dół. Warto stukać w ekran, gdyż wtedy zarabiamy więcej punktów. Co ciekawe, nie musimy koncentrować się na konkretnych kulkach, cały ekran iPhone’a reaguje na ruchy naszego palca.
To w zasadzie cała gra. Nie mamy innych trybów rozgrywki, nie ma dodatkowych urozmaiceń. Bawimy się w układanie kulek, aby zdobyć jak największą liczbę punktów. Gra się fajnie, ale po jakiejś godzince dopada człowieka znużenie. Wszystko staje się monotonne. Jeśli kolejne aktualizacje nie wniosą do gry nic nowego, to wielkiego sukcesu Colorix w App Store nie wróżę.
Najmocniejszą stroną gry bez wątpienia jest grafika. Plansza jest bardzo kolorowa, animacje kulek przygotowano z należytą starannością. Klatka po klatce wszystko widać jak na dłoni. Wszystko wygląda bardzo smakowicie, wiec marketingowcy będą mieli ułatwione zadanie przy promocji gry.
Dużo słabiej jest jednak z muzyką. Podkład muzyczny nie wyróżnia się niczym specjalnym. Nie przeszkadza nam w grze, ale również nie stanowi o sile produktu. Jak to zazwyczaj w polskich grach bywa, opcja wgrywania utworków z dysku twardego do gry została całkowicie pominięta.
Najwięcej kontrowersji wzbudza we mnie system globalnych wyników. Z jednej strony warto pochwalić twórców za to, że sami stworzyli własny system zbierania i raportowania wyników na serwer. Z drugiej jednak strony, nie umywa się on do darmowego OpenFeinta czy Scoreloop’a które dodatkowo dostarczają jeszcze system achievementów oraz integrację z Twitterem / Facebookiem.
Nieznacznym minusem jest również brak polskiego języka w grze stworzonej przez polaków. Ja wiem, że nasz kraj nie jest głównym celem marketingowym, ale mimo wszystko nie ładnie lekceważyć własnych rodaków. Ufam, że to niedopatrzenie zostanie poprawione w najbliższym updacie. Pociesza mnie myśl, że Adubble tez najpierw pojawił się w wersji angielskiej, a dopiero później otrzymaliśmy rodzimą lokalizację.
Słówko podsumowania. Colorix to kolejna, bardzo fajna polska produkcja w App Store. Niesamowicie kolorowa grafika i znajomy silnik Tetrisa z pewnością będą się Wam podobać. Czuć niestety że jest to „pierwsza wersja” gry. Brakuje kilku istotnych elementów. Jestem jednak pewien, że jeśli projekt będzie dale rozwijany to ma szansę osiągnąć taki sam sukces jak Adubble, a może nawet i większy. Proponowałbym rozpocząć od obniżenia ceny. W chwili obecnej 2,39 euro wydaje się być sumą odrobinę za dużą.

Polecane przez autora:
- Wywiad z ekipą Snail Games, twórcami gry Taichi Panda
- Weekendowy Zestaw Gier i Aplikacji: Bridge Builder Simulator, A Call From Santa oraz Football Manager Touch 2016
- Weekendowy Zestaw Gier i Aplikacji: Real Boxing 2 CREED, Prey Anti Theft oraz Lost Echo
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze